wtorek, 23 lutego 2016

A więc wojna - McG (2012)

     
     Amerykańska komedia romantyczna. Film akcji z roku 2012. Wyreżyserowany przez Josepha McGinty, który na swoim koncie ma m.in „Aniołki Charliego", ,,72 godziny", ,,Terminator: Ocalenie" oraz aktualny serial, jakim jest ,,Shadowhunters".

     Urocza blondynka - Lauren (Reese Witherspoon), pod namową przyjaciółki postanawia znaleźć sobie mężczyznę. Pewnego dnia spotyka przystojnego, bogatego, rozrywkowego Fostera (Chris Pine), z którym zaczyna się umawiać. Na jej drodze pojawia się niejaki Tuck (Tom Hardy), jest on przeciwieństwem wyżej wymienionego kolegi. Spokojny, nierozrzutny mężczyzna, który ma syna. Jak się okazuje, Tuck i Foster to przyjaciele, którzy pracują jako tajni agenci. Ich piękna przyjaźń zostaje wystawiona na próbę, gdy dowiadują się, że obaj spotykają się z Lauren. Ona sama zaś nie jest tego świadoma. Dzięki umiejętnościom i nowoczesnej, szpiegowskiej technologi dwaj koledzy zaczynają walczyć o ukochaną. Niestety nie tylko to jest ich jedynym problemem, ponieważ nie wiedzą, że czyha na nich niebezpieczeństwo.

     Kino akcji i komedia romantyczna (choć z naciskiem na komedia) w jednym. Aktorzy jak najbardziej sympatyczni oraz, co najważniejsze, przyjemni dla oka. Nie wyobrażam sobie nikogo innego w roli Fostera i Tucka, jak przystojnego Pine'a oraz Hardy'ego. Chociaż Colin Farrell, który brany był pod uwagę, poradziłby sobie na pewno, może nawet lepiej niż Chris. Nie będę się tu szczególnie rozpisywać na temat tej produkcji, aczkolwiek film rozśmiesza, nie ogłupia, co najważniejsze. Bardzo dobry na wieczór po męczącym dniu. Polecam, nie żałuję, że miałam możliwość zobaczenia go. Na pewno obejrzę jeszcze raz.


Ocena: 8/10
Czas trwania: 1 godz. 38 min.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz